sobota, 22 lutego 2014

Thorgal - Zdradzona Czarodziejka

Thorgal - Zdradzona Czarodziejka

Dzisiaj recenzja zaprzyjaźnionego blogera (mój własny, osobisty mąż) z www.ponapisach.blogspot.com

Z Thorgalem przyjaźnimy się od dawna. Faktem jest, że przyjaźń ta była zrywana kilkakrotnie. Miałem jednak nadzieję, że od tego roku będziemy się już spotykać częściej. Pierwszy raz poznałem dzielnego bohatera, około roku 1988. Czyli całe 8 lat po jego narodzinach. Byłem wtedy jeszcze bardzo młody i gdy okładka z piękną rudowłosą kobietą i walczącymi mężczyznami rzuciła mi się w oczy, oniemiałem. Zacząłem najpierw spokojnie wertować kartę po karcie, i jeszcze raz, i jeszcze. W końcu zacząłem czytać :). 



Ah, co to była za przygoda, jaka wspaniała opowieść. Dzielni mężczyźni, miecze, wikingowie, czarodziejka. Skończyłem i musiałem iść do domu... bo komiks nie należał do mnie. Miałem szansę go czytać u moich znajomych. To było nasze pierwsze spotkanie...

Nie było łatwo zdobyć własnego Thorgala. Tym bardziej w wieku lat nawet nie parunastu :). No, ale udało się. Czytałem go i czytałem, w końcu poznałem na pamięć część pierwszą i kolejne. Nie do końca potrafię zrozumieć to co nastąpiło później. Oczywiście byłem za to całkowicie odpowiedzialny. Otóż pozbyłem się wszystkich komiksów. Dorastałem, nie były mi potrzebne, może przeszkadzały. Rozstaliśmy się z Thorgalem na wiele lat. Teraz za sprawą wydawnictwa Hachette przygody dziecka gwiazd znowu zagościły w moim domu. 

Pierwszy tom, w promocyjnej cenie 9,90 zł nabyłem czym prędzej. Ściśnięty w folii, obok VIVY i Pani Domu czekał na mnie. Uwolniłem go z tego towarzystwa niegodnego przecież wikinga. 


Thorgal - Zdradzona Czarodziejka

Słów kilka o wydaniu, już na chłodno. Za promocyjną cenę dostajemy to co powinniśmy. Oryginalne wydania z lat 80-tych i późniejszych miały format A4, ten jest zmniejszony proporcjonalnie o kilkanaście procent. Kreda błysk, o porządnej gramaturze przyjemnie ślizga się w dłoniach. Kolory żywe, poprawnie nałożone. Twarda oprawa pozwoli długo cieszyć się kolekcją. Oczywiście promocyjna cena dotyczyła tylko pierwszego tomu. Regularna, proponowana przez wydawnictwo, jest co najmniej nie do przełknięcia. 29,99 zł co 2 tygodnie? Zdecydowanie nie opłaca się wydawać takich pieniędzy na "kolekcję". Zważywszy że prawdziwy miłośnik Thorgala, może chwilkę poszperać i dorwać upragnione historie za cenę niższą w formacie A4. 

Ok, dałem się złapać wydawnictwu. Ok, połknąłem haczyk. Jestem po drugim tomie i powiem stop. Po pierwsze. Thorgal nie zasługuje na nabywanie go w kiosku. Po drugie łatwo można przeliczyć, że na całości zaoszczędzimy paręset złotych na całej kolekcji kupując oddzielnie w innych wydawnictwach (nawet jak doliczymy koszt przesyłki). Po trzecie format wydania, mi osobiście nie odpowiada. Jeszcze słowo o dodatkach. Szkice, wywiady, reprodukcje, bez przesady. To nie jest tego warte.

Sama opowieść? Nic się nie zestarzała po 34 latach. Poznajemy naszego bohatera, gdy jest prowadzony na śmierć przez Gandalfa Szalonego. Nie widać dla niego cienia szansy. Wódz wikingów, obdarzony szalonym spojrzeniem, pozostawia Thorgala na pastwę zbrodniczych fal, które mają dokończyć mordu na przybitym łańcuchami do skały. Thorgal żegna się w duchu ze światem, z najbliższymi, a przede wszystkim z ukochaną Aaricią, córką Gandalfa. Z opresji wydobywa go rudowłosa tajemnicza kobieta z wiernym wilkiem u boku. Może go uwolnić, to żaden problem. Thorgal ma jej jednak przysięgnąć, że będzie jej posłuszny, przez jeden rok. Co ciekawe chce go wykorzystać do swojej prywatnej zemsty, właśnie na Gandalfie. Czy praworządny, zawsze postępujący godnie Thorgal wypełni obietnicę do końca?

Thorgal - Zdradzona Czarodziejka

Druga opowieść w pierwszy tomie to osobna przygoda Thorgala. Ten przemierzając bezkresne, mroźne krainy wpada do tajemniczej krainy, podobno bez wyjścia. Ten raj pod skutym lodem królestwem wydaje się być wiecznym więzieniem. Zamieszkują go trzy siostry, które już knują by poślubić tego jedynego, któremu udało się przeżyć upadek wgłąb doliny. Piękne, powabne, natarczywe jednocześnie. Pośród ciepłych wód, owoców i życia bez liczenia lat, wydają się być spełnieniem marzeń.

"...Każde, choćby nie wiem jak przyjemne miejsce, z którego nie można wyjść, jest więzieniem. A ja pragnę wolności i przestrzeni, nawet ze cenę zimna i głodu..."

Czy Thorgal dokona swojego żywota przy boku trzech pięknych sióstr? Czy też jako dziecko gwiazd znajdzie wyjście i ucieknie z tego wątpliwego "raju"?

Oba opowiadania zawarte w pierwszym tomie są oczywiście poprowadzone pewną kreską przez mistrza - Grzegorza Rosińskiego, zaś całość w genialnej opowieści zamknął Jean Van Hamme.

Czy polecam? Dla kogoś, kto nie zna Thorgala, a ma szansę nabyć pierwszy tom w promocyjnej cenie, marsz do kiosków. Ja do niego powrócę z pewnością za jakiś czas. Postaram się jednak zebrać kolekcję w innej formię.


Pozdrawiam,
Patryk

2 komentarze:

  1. Nie sądzę, bym komiks mi się spodobał. Tym razem nie dla mnie ;)

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się reaktywacji Thorgala, sama mam kilka starych wydań (odziedziczone jeszcze po bracie), który tak jak ty postawił na chwilową separację ze swoim ulubieńcem. Dziś zupełnie inaczej patrzę na komiksy z dawnych lat, nie są już mi tak bliskie jak kiedyś, no cóż ludzie się zmieniają, ale dobrze że mają miejsce takie wznowienia - jedni kupią z sentymentu a inni jako zupełną nowość

    OdpowiedzUsuń