piątek, 24 stycznia 2014

Lśnienie - Stephen King

Lśnienie
Stephen King


Wydawnictwo Prószyński i S- ka
Strony 520


Jaśniejący klejnot pośród ciemnych korytarzy

Biorąc do ręki Lśnienie nie wiedziałam jaką historię opowiada. Nie czytałam recenzji książki. Nie widziałam nigdy filmu Stanley'a Kubricka. Oczywiście znany mi był najsłynniejszy kadr z filmu, ale nic poza tym. Skoro udało mi się tyle czasu unikać jakichkolwiek informacji o treści, szkoda mi było nawet psuć sobie zabawę czytając notkę na okładce. Zasiadłam więc do powieści, uchodzącej za jedną z najlepszych Stephena Kinga, i "przepadłam" od pierwszego zdania. Nie mogłam przestać czytać. To tak, jak z serowymi chipsami. No, przynajmniej ja tak mam, że jak zacznę, to trudno poprzestać na jednym. Niczym kobieta z przedziału z filmu Koterskiego "zajadałam się" kolejnymi rozdziałami, mówiąc raz po raz "Oooostatni". Oczami wyobraźni już widziałam, kogo gra w filmowej adaptacji Jack Nicholson. Ze swoją nonszalancją i potencjalnym wariactwem kryjącym się za aroganckim uśmiechem, doskonale pasuje do roli Jacka Torrence'a. 


The Shining - kadr z filmu pochodzi z materiałów prasowych


Jack Torrence - zmagający się ze swoim alkoholizmem nauczyciel angielskiego po utracie pracy podejmuje się opieki nad nieczynnym i opuszczonym w okresie zimowym hotelem. "Panorama" to bardzo malowniczy zakątek, niestety górskie drogi niemal uniemożliwiają dotarcie gościom do hotelu, gdy spadnie śnieg. Z tego powodu całoroczna działalność hotelu jest nieopłacalna. Zadaniem Jacka będą drobne naprawy i ogrzewanie poszczególnych partii budynku. Wraz z rodziną zajmuje więc mieszkanie pracownicze na terenie hotelu i zaczyna wypatrywać pierwszych śniegów. Zgłębiając dla zabicia czasu mroczną historię "Panoramy", coraz bardziej ulega fascynacji hotelem. 
Danny, jego syn, to kilkuletni chłopiec, "który wie". Zbyt często zdarza się mu wiedzieć, co ktoś myśli, czuje, albo gdzie się coś zapodziało, aby można było potraktować to jako zwykły przypadek. Tymczasem Hotel zdaje się tylko czekać na kogoś z takimi zdolnościami.

Zaletą powieści Kinga zawsze są świetni, wyraziści bohaterowie, którzy żyją tak jak normalni ludzie - zakochują się, potykają, mają sraczkę, a jak kichają, to aż trąbią. Nie inaczej jest tutaj. Jack budzi obrzydzenie i jednocześnie przyciąga, gdy w swoim starym, pijackim odruchu ociera usta. Postać Dannego od samego początku wzbudziła moją sympatię i ciekawość. Nadzwyczaj dojrzały chłopiec obserwujący (a ja wraz z nim) jak fascynacja ojca przechodzi stopniowo w obłęd. Napięcie narasta, a wraz z nim groza i brutalność.

Czy zdarza się Wam zaglądać na koniec książki, aby zobaczyć jakie będzie zakończenia? Przyznam, że ja czasami tak robię. Bynajmniej, nie tym razem. Dzielnie wytrwałam do końca i... no właśnie - postanowiłam wprowadzić do mojego systemu ocen dodatkową, szóstą, złotą książkę. Zatem moja ocena:

6/6 - Specjalna rekomendacja od za5dwunasta


Dziękuję mojemu mężowi za niezwykle udany prezent. Ty zawsze wiesz, co "Tygryski lubią najbardziej".

12 komentarzy:

  1. Gratuluję rozpieszczającego męża :) a co do Lśnienia, to film uwielbiam, ale książka mnie wynudziła i porzuciłam ją gdzieś w połowie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wysoka ocena! Nawet specjalną złotą książkę musiałaś dodać :D Ja jednak mimo tego nie skuszę się na Kinga - nie po drodze mi z nim, próbowałam kilka razy, ale nie mogłam się przebić... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem wielką fanką Kinga. Lubię sięgać po jego powieści, ale już nie wybieram przypadkowych pozycji. Zbyt często trafiałam na historie, przy których niemiłosiernie się wynudziłam. "Lśnienie" oczywiście mam w planach. Film widziałam. Bardzo lubię horrory, a jako że ten jest na szczycie, to nie mogłam sobie go odmówić. Przyznam, że trochę się rozczarowałam, ale chyba spróbuję zrobić jeszcze jedno podejście. Miny matki Danny'ego sprawiały, że nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, a chyba nie o to w horrorach chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film oglądałam po przeczytaniu i niestety nie przypadł mi do gustu. Jestem raczej zwolenniczką trzymania się ściśle powieści przy pisaniu adaptacji filmowych. Kubrick stworzył film odmienny od książki Kinga. Nie podjął wielu wątku, inne zmienił u podstaw. W zasadzie nie zmienił tylko imion bohaterów i miejsca akcji. Aż żal było patrzeć, jak z bardzo dobrej historii powstaje średniej klasy filmidło. "Gadający palec" Dannego był moim zdaniem niedorzeczny. Kingowi nie podobał się film aż do tego stopnia, że sam postanowił podjąć się wyprodukowania (jako producent wykonawczy) mini-serialu.

      Usuń
  4. Muszę w końcu zabrać się za czytanie Kinga, jakoś cały czas to odwlekam, a jednak pasowałoby w końcu się spiąć i przeczytać :)
    http://anonymous-reader-reviews.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach tą książkę, zresztą tak samo jak i inne pozycję tego autora

    OdpowiedzUsuń
  6. Nic jeszcze Kinga nie czytałam, czego się wstydzę, ale muszę się w końcu zapoznać z autorem, nigdy nie jest za późno :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze żadnej ksiązki Kinga, ale slyszalam juz wiele pochwał na temat jego twórczości.
    Co do zaglądania na koniec ksiązki, to staram sie tego nie robic, chociaz nie powiem, czasami korci, jednak nie lubię odbierac sobie przyjemnosci z czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Kinga a Lsnienie jest perelka posrod jego tworczosci. Film ogladalam i takze przypadl mi do gustu, szczegolnie rola Nicholsona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że w ramach kiepskiego scenariusza i tak zrobił wiele

      Usuń
  9. Książki nie czytałam, ale oglądałam film. Świetny Nicholson!
    A książkę koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, Nicholson wypadł znakomicie

      Usuń