Doktor Sen
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Strony 653
King, to raczej pewniak. Co by spod jego pióra nie wyszło, biorę w ciemno i wiem, że już od połowy książki zacznę się martwić, że taka rewelacyjna, a już niewiele mi zostało. Poza Miasteczkiem Salem, którego walorów po dziś dzień nie potrafię docenić, wszystkie powieści pochłonęłam z prędkością światła. Zasiadając do Lśnienia miałam już na półce Doktora Sen, który zdawał się wiercić niespokojnie czekając na swoją kolej.
W notce od autora King wyjaśnia, że napisał kontynuację Lśnienia bo był ciekawy jak dalej potoczyły się losy Dannego. Pewnie wielu po udanej lekturze snuje przypuszczenia co było dalej. Wśród nich i ja. Jak spotkanie z Panoramą i jego mieszkańcami wpłynęło na dalsze życie chłopca? Czy wykorzystał swój dar dobrze? Czy spotkał inne jaśniejące osoby? Oh, na pewno było dobrze. Po tym co go spotkało, zasługiwał na spokojne życie. W szkole miał same piątki i kilka razy trafił szóstkę w totka...
"Życie to koło, jego jedynym zadaniem jest się toczyć
i zawsze wraca do punktu wyjścia."
Danny, a właściwie już Dan, jest teraz dorosłym mężczyzną. Niestety nie udało mu się uniknąć pułapek życia, w które wpadał jego ojciec. Nie udało mu się znaleźć swojego miejsca na świecie. Jest samotny, spłukany, jaśnieje coraz mniej. Obietnica, że nigdy nie będzie pił jak Jack Torrance, poszła w zapomnienie, a Dan sięga kolejnego już dna.
W końcu z całym dobytkiem w jednym plecaku wysiada na dworcu we Frazier, do którego skierował go niewyraźny przebłysk jasności.
"W oknie pokoju w wieżyczce stał Tony.
Patrzył z góry. Napotkał spojrzenie Dana, pomachał mu.
To było to samo dostojne skinienie dłoni, które Dan pamiętał z dzieciństwa,
kiedy Tony często się zjawiał."
W tym samym czasie autostrady międzystanowe przemierza kolumna kamperów, a w nich Prawdziwy Węzeł. Nie zwracają na siebie niczyjej uwagi, wyglądają jak zwykli turyści. Pod tą maską kryje się...
Powracają duchy przeszłości. Pojawia się wiele nowych tajemnic, których nie będę zdradzać, aby Ci, którzy zdecydują się przeczytać książkę, mogli sami je odkrywać.
moja ocena:
Muszę zapoznać się w końcu z twórczością Kinga, bo aż mi wstyd, że jeszcze nie miałam okazji nic przeczytać tego autora ;)
OdpowiedzUsuńZ półki spoglądają na mnie ,,Misery" i ,,Cmętarz zwieżąt" (nigdy nie wiem, jak pisze się to cudo). Być może w przyszłym miesiącu uda mi się sięgnąć po którąś z tych powieści, bardzo bym sobie tego życzyła.
OdpowiedzUsuńOczywiście słyszałam o tej pozycji już parokrotnie. Jak na nią trafię w bibliotece to z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWysoka nota, pasowałoby poszukać tej pozycji.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten nowszy King. Czy zachował fason. Widzę, że chyba zachował... :)
OdpowiedzUsuń