środa, 19 marca 2014

Kramer kontra Kramer - Avery Corman

Kramer kontra Kramer - Avery Corman
Kramer kontra Kramer
Avery Corman


Wydawnictwo REBIS
Strony 223


Miłość ojca

Kramer kontra Kramer to jeden z tych przypadków, gdy adaptację filmową znają wszyscy, a o istnieniu książki mało kto słyszał. Młodziutka i piękna Meryl Streep oraz charyzmatyczny Dustin Hoffman, odtwórcy głównych ról Sprawy Kramerów, stworzyli wymarzony duet, a ich kreacje przeszły do historii klasyków amerykańskiego kina lat 70-tych.


Ted i Joanna Kramer są młodym małżeństwem z małym dzieckiem - Billym. Niestety mają odmienne oczekiwania od życia. Zapracowany mąż i ojciec hołduje tradycyjnemu modelowi rodziny, w którym on pracuje, żona zaś dba o dom i wychowuje dziecko. Niestety Joannie to nie wystarcza. Nie realizuje się jako matka, ani żona. Monotonia dnia codziennego staje się nie do zniesienia. Zabawy na dywanie z kilkuletnim chłopcem nudzą ją, a nie znajduje w sobie dość determinacji, aby przekonać Teda do zgody na podjęcie pracy zarobkowej. Pętla zacieśnia się coraz bardziej i Joanna uświadamia sobie, że nie jest szczęśliwą kobietą. Podejmuje decyzję o opuszczeniu męża i synka.

"Ted, odchodzę od ciebie."*

Początkowo Ted nie odnajduje się w nowej roli. Okazuje się, że nawet przygotowanie śniadania może być nie lada wyzwaniem. Życie samotnego ojca nie jest łatwe i Ted zaczyna borykać się z problemami wychowawczymi i zawodowymi. Pokłady miłości i cierpliwości jakie w sobie odnajduje zdają się jednak rekompensować wszelkie trudności. Z czasem Ted i Billy układają sobie wspólne, szczęśliwe życie. Nieoczekiwanie w ich życiu ponownie pojawia się Joanna, która pragnie odbudować relacje z synkiem i przejąć nad nim opiekę. Rozpoczyna się  proces i brutalna walka prawników w sprawie "Kramer kontra Kramer". 

"Ted, przecież nie byłam złą matką. Po prostu wtedy nie mogłam sobie z tym wszystkim poradzić. Teraz jest inaczej."*

Kramer kontra Kramer to poruszająca opowieść o miłości i budowaniu więzi z dzieckiem. Adaptacja filmowa, którą przywołuję na początku, skupia się wyłącznie na relacji ojca z synkiem i późniejszych rozprawach, nie wspominając w zasadzie nic o motywacjach matki. Natomiast w powieści śledzimy losy bohaterów od początków znajomości. Obserwujemy rozkwit miłości Teda i Joanny, ich wspólne życie małżeńskie, w końcu kumulację problemów i trosk, które przytłoczyły kiedyś pełną życia kobietę. Czy można bez żalu opuścić własne dziecko? Czy faktycznie matki kochają swoje dzieci miłością bezgraniczną od chwili ich poczęcia? Czy ojciec musi się dopiero uczyć miłości do dziecka? 

Film widziałam dawno temu. Oglądałam go z perspektywy bezdzietnej osoby i potępiałam wybór Joanny. Powieść Avery'ego Cormana czytałam już jako matka i dziś inaczej już patrzę na jej decyzję. Czy to z uwagi na większe doświadczenie życiowe, czy też pełniejszą historię losów Teda i Joanny, nie wiem. I choć nadal nie akceptuję porzucenia własnego dziecka, to rozumiem powody. Jestem jednak przekonana, że jeśli się kogoś naprawdę kocha, to życie dla niego nie jest żadnym poświęceniem.

"But it's no sacrifice 

No sacrifice 

It's no sacrifice at all"

(Elton John Sacrifice)


moja ocena


* cytaty pochodzą z Kramer kontra Kramer Avery Corman

6 komentarzy:

  1. Mam chęć na książkę, a filmu wstyd się przyznać jeszcze nie widziałam :) Ale to zmienię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kramer kontra Kramer", to wzruszające czytadło, zatem jak masz ochotę na wyciskacz łez, to polecam.

      Usuń
  2. Film oglądałem jakieś osiem lat temu i z tamtej perspektywy wspominam go bardzo dobrze - podobał mi się, niespełna dwudziestolatkowi ;) Książkę kupiłem zaś ze dwa lata temu. Za pięć złotych bodajże. Wciąż jednak jej nie przeczytałem. Może za sprawą tej recenzji w końcu za nią wezmę, wypadałoby :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie widziałam filmu! Ale większą ochotę mam na książkę. Ja na przykład nie rozumiem porzucenia swojego dziecka (sama jeszcze nie posiadam), nie akceptuję tego i aż mi się serce kraje, jak pomyślę, że tak wiele maluszków siedzi sobie np. w domu dziecka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. książka ukazała motywację matki i złożoność problemu porzucenia rodziny. Zaś oś fabuły filmu to raczej relacja ojciec - syn i życie samotnego rodzica w Nowym Jorku. Z mojej perspektywy tematykę bardziej wyczerpuje książka, choć objętością przypomina raczej broszurę :)

      Usuń
  4. Zgadzam się, kiedyś też bardziej surowo oceniałam panią Kramer, teraz nie byłaby tak radykalna w poglądach.

    OdpowiedzUsuń