czwartek, 6 lutego 2014

Mężczyzna, który się uśmiechał - Henning Mankell

Mężczyzna, który się uśmiechał - Henning MankellMężczyzna, który się uśmiechał
Henning Mankell

Audiobook
Czyta: Adam Ferency



Czas na solidną policyjną robotę

Kilka przyjemnie spędzonych godzin na wsłuchiwaniu się w głęboki głos Adama Ferency, to najlepszy dowód na to, że nawet kupując syrop na kaszel można skorzystać. Brzmi enigmatycznie? Może trochę, a wystarczyło kupić Sambucol, aby skorzystać z promocji i za darmo ściągnąć dwa audiobooki. W ten oto sposób weszłam w posiadanie niniejszego "idealnego rozwiązania dla osób zapracowanych".

"Muszę zetrzeć uśmiech z jego twarzy."

Mężczyzna, który się uśmiechał, to kolejna powieść o komisarzu Kurcie Wallanderze. Tym razem detektyw z Ystad będzie musiał zmierzyć się ze swoją depresją związaną z zabiciem człowieka na służbie oraz dochodzeniem w sprawie śmierci swojego przyjaciela - miejscowego adwokata. Wypadek samochodowy, brutalne morderstwo i samobójstwo. Na pozór ich nic nie łączy, a jednak z porozrzucanych śladów i poszlak stopniowo wyłania się makabryczna hipoteza. Wallander prowadzi swoje dochodzenie metodycznie i spokojnie. Niczym Poirot czy Columbo, zbiera dowody i dedukuje. Bardzo szybko swoje podejrzenia kieruje na tajemniczego właściciela zamku, przedsiębiorcę i filantropa. Czy jest to właściwy trop? Czy można udzielać się społecznie i w biznesie, a jednocześnie mordować? Kim jest tytułowy mężczyzna?

Henning Mankell rozsądnie rozwija wątki. Śledztwo jest tu żmudne i zagmatwane. Typowa wytężona, codzienna, mozolna praca wydziału kryminalnego Nie brakuje skompromitowanych lub po prostu tępych policjantów. Są też bohaterowie oddani sprawie i wierni najwyższym zasadom. Na pewno nie ma tu miejsca na brawurowe pościgi i strzelaninę w supermarkecie, nie ma też scen "zabili go i uciekł". Autor pozwala się mylić swoim bohaterom, pozwala mieć słabości i chwile zwątpienia. I choć akcja płynie bez pośpiechu, to z pewnością się nie dłuży. Wszyscy, którzy mieliby ochotę odetchnąć od kryminałów pełnych sadystycznych i zwyrodniałych przestępców rodem z trylogii Millenium Stiega Larssona (skądinąd znakomita, zwłaszcza pierwszy tom) polecam powieść o przygodach Wallandera. Wg. mnie książka może się również spodobać fanom powieści Agathy Christie. 

Na koniec jeszcze kilka słów o interpretacji Adama Ferency. Uważam ją za niezwykle udaną. No, ale w przypadku tak wszechstronnego aktora nie mogło być inaczej. Należę do zwolenników audiobooków. Bywało kiedyś i tak, że najpierw czytałam książkę, a później słuchałam. Do moich ulubionych należą te wysłuchane w trakcie zabaw z dzieckiem, czyli Kubuś Puchatek - czyta Janusz Gajos, W Dolinie Muminków - czyta Krzysztof Kowalewski i seria o HP - czyta Piotr Fronczewski (ta pozycja, to już tylko dla mojej przyjemności).

moja ocena:

6 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tej książce, ale mam na oku inną pozycję tego pisarza - ,,Comedię infantil", którą mam zamiar przeczytać w przyszłym miesiącu. Liczę to, że będzie to fantastyczna lektura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będzie w niej fajerwerków, ale nudy też pewnie nie będzie

      Usuń
  2. Dobra powieść. Tak jak i inne z cyklu o Wallanderze. Podoba mi się to, że Mankell nie czyni ze swoich bohaterów herosów czy postaci rodem z filmu akcji. To zwykli ludzie, posiadający różne słabości. I dobrze, czasem trzeba poczytać (lub posłuchać) o kimś takim;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że dawno nie spotkałam się z takim bohaterem. Detektyw nie został tu przerysowany, co niestety często się w kryminałach zdarza

      Usuń
  3. "Morderca bez twarzy" pierwsza i najlepsza powieść z Wallanderem, następne to odgrzewane kotlety, a sam Wallander z każdym tomem, jest coraz bardziej irytujący :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro powieść "Mężczyzna, który się uśmiechał", mi się podobała, a oceniasz go na słaby, to koniecznie muszę się zapoznać z "Mordercą bez twarzy". Dzięki za merytoryczny komentarz

    OdpowiedzUsuń